Królowa Elżbieta w konflikcie ze swoim synem i jednoczesnym następcą tronu

Życie członków brytyjskiej monarchii królewskiej znajduje się pod czujnym okiem wielu, żądnych sensacji dziennikarzy i tabloidów. A i jak wiemy – mniejsze, lub większe, skandale z czasem zwyczajnie wypływają na światło dzienne. Media donoszą, że książę Karol znalazł się w samym środku poważnej afery, co nie napawa zadowoleniem jej matki i jednoczesnej królowej. Bazując na nieoficjalnych doniesieniach, królowa, ze względu na swój wiek i poważne problemy ze zdrowiem, powoli zaczyna przymierzać się do tego, by władzę objął jej syn i prawowity następca tronu – jednak w obliczu tej afery, może to być zadania niezwykle utrudnione.

Sukcesja Karola może być zagrożona.

Książę Karol, według doniesień, przyjmował spore ilości gotówki od katarskiego księcia, a także ówczesnego premiera, Hamada ibn Dżasim ibn Dżabr Al Saniego. Królewscy urzędnicy tłumaczą, że pieniądze te były przekazywane na cele wyłącznie charytatywne. Na ten moment nie ma także żadnych wręcz dowodów co do tego, że cała sprawa nosi znamiona ewentualnego przestępstwa. Spore kontrowersje budzi jednak sposób przekazywania tychże pieniędzy – miały być one dostarczane w walizce, torbie czy nawet zwykłej torbie. Opinia publiczna nie ukrywa, że księcia Karola zwyczajnie nie darzy zaufaniem, a to może pokrzyżować jego sukcesję na tron.

Królowa ma być wściekła.

Brytyjska monarchia królewska obecnie pełni tylko i wyłącznie funkcję prezentacyjną, co by nie pokusić się o stwierdzenie, że jest swego rodzaju atrakcją. O ile królowa posiada pewne prawa – może na przykład rozwiązać parlament – tak jej rola ogranicza się do czysto symbolicznej. Nie ulega jednak wątpliwościom, że brytyjska monarchia jest jednocześnie marką, a o jej sukcesie zależy to, jakim zaufaniem darzą monarchinię zaufani. Wszystko wskazuje na to, że królowa Elżbieta ma być wściekła na swojego syna, gdyż jego zachowanie mogło zaprzepaścić wszystko, na co przez dekady pracowała.