W świetle publikacji „The Washington Post”, zauważamy, że w USA aż 50% rodziców regularnie decyduje się na podawanie swoim dzieciom suplementów witaminowych. W Polsce liczby te są jeszcze bardziej niepokojące – codziennie witaminy stosuje aż 57% dzieci, a okazjonalnie – nawet 71%! Czy rzeczywiście tak duża część dzieci potrzebuje dodatkowej dawki witamin? Eksperci wyrażają swoje wątpliwości co do tego.
Badania opublikowane w 2022 roku w czasopiśmie „Pediatria Polska” pokazują, że rodzice często kierują się rekomendacjami lekarzy i farmaceutów podczas wyboru konkretnych suplementów dla swoich dzieci. Niestety, nie zawsze te rady są całkowicie obiektywne. Za marketingiem suplementów stoi bowiem potężny przemysł, który oferuje korzyści finansowe tym, którzy je promują. Co więcej, około 40% rodziców przyznaje, że ich decyzje o podawaniu witamin swoim dzieciom są wpływane przez porady znajomych lub opinie znalezione w sieci. Co gorsza, więcej niż połowa z nich przyznaje, że nie ma pojęcia o możliwych przeciwwskazaniach danego preparatu.
Badania przeprowadzone wśród Amerykanów pokazują, że głównym powodem, dla którego rodzice podają dzieciom witaminy, jest chęć poprawy ich ogólnego stanu zdrowia. Chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej – to oczywiste – dlatego łatwo ulegamy wpływom reklam. Rodzice często tłumaczą swoją decyzję chęcią „wzbogacenia diety”, „profilaktyki problemów zdrowotnych” lub „wzmocnienia odporności”.
Rynek suplementów oferuje szeroki wybór produktów dostosowanych do preferencji zarówno rodziców, jak i dzieci. Firmy farmaceutyczne przygotowują suplementy w postaci cukierków, żelków, musujących tabletek czy saszetek do rozpuszczania. Szczególnie popularna jest witamina C, której rodzice często podają swoim dzieciom wierząc w jej właściwości ochronne przed przeziębieniami i innymi infekcjami. Wiele osób sięga także po multiwitaminy, kierując się przekonaniem, że im więcej witamin, tym lepiej. Ale czy tak naprawdę jest?
Według ekspertów i pediatrów, zdrowe dziecko nie potrzebuje dodatkowej podaży witamin. Różnorodna dieta w pełni zaspokoi jego potrzeby odżywcze – witaminy z naturalnych źródeł są też lepiej przyswajalne przez organizm niż te w formie tabletek.
Jednak co zrobić, gdy dziecko jest niejadkiem? Wielu rodziców zastanawia się, czy „na wszelki wypadek” nie powinni uzupełnić diety swoich pociech o dodatkowe witaminy. Lekarze ostrzegają jednak, że zwłaszcza multiwitaminy mogą prowadzić do przedawkowania niektórych składników. Ryzyko to jest realne i może być niebezpieczne, szczególnie w przypadku witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, które mają tendencję do gromadzenia się w organizmie.
Ważnym czynnikiem jest także fakt, że suplementy sprzedawane bez recepty często nie zawierają pełnej listy przeciwwskazania. Może się okazać, że niektóre ich składniki mogą wpływać na działanie innych leków przyjmowanych przez dziecko lub być niewskazane przy określonych schorzeniach. W Kanadzie nawet 16% wszystkich wizyt dzieci na pogotowiu jest związanych z interakcjami między lekami dostępnymi bez recepty!
Na koniec warto zwrócić uwagę na fakt, że efektywność wielu witamin podawanych dzieciom jest niewielka. Przykładem może być popularna witamina C, która według metaanalizy z 2013 roku, nie zmniejsza ryzyka zachorowania na infekcje, a jedynie łagodzi objawy. Co więcej, przyjmowanie witaminy C po rozpoczęciu infekcji nie wpływa na jej przebieg, a przedawkowanie może prowadzić do biegunek. Warto przypomnieć, że dzisiaj niedobór witaminy C jest rzadko spotykany!