Barbara Kurdej-Szatan ma poważne problemy. Aktorka stanie przed sądem!

Kryzys migracyjny na granicy Polsko – Białoruskiej, czy też wojna hybrydowa, rozpoczął się niemal rok temu i był w ówczesnym czasie szeroko komentowany przez polskie i światowe media, polityków czy opinię publiczną. Faktem jest, że za całe wydarzenie odpowiedzialny jest reżim Białoruski we współpracy z Federacją Rosyjską, których skoordynowane działania doprowadziły do przerzutu imigrantów z krajów dalekiego wschodu na granice państw europejskich, a więc Polski, Litwy, Łotwy czy Estonii. Choć wspomniany kryzys odszedł już – w pewnym stopniu – w niepamięć, to nie można powiedzieć tego samego o konsekwencjach działań i kontrowersyjnych wypowiedzi pewnych osób.

Barbara Kurdej-Szatan w ostrych słowach o Straży Granicznej.

Aktorka w ostrych słowach potępiła działanie funkcjonariuszy Polskiej Straży Granicznej, nazywając ich, między innymi, maszynami bez serca i umysłu. Na aktorkę niemal natychmiast spadła fala krytyki ze strony oburzonych internautów. Rykoszetem oberwała również sieć telekomunikacyjna Play, od której internauci wymagali rozwiązania umowy z Barbarą Kurdej-Szatan, która kojarzona była z występami w reklamach firmy. Na krótko po opublikowaniu swoich słów dotyczących Straży Granicznej w mediach społecznościowych, sieć Play rzeczywiście postanowiła rozwiązać umowę z aktorką. Tak samo postąpiło TVP, które wyrzuciło aktorkę z obsady popularnego serialu „M jak milość”.

Jest akt oskarżenia.

Prokuratora Okręgowa z siedzibą w Warszawie wniosła do sądu akt oskarżenia przeciwko aktorce, zarzucając jej przede wszystkim zniesławienie funkcjonariuszy Straży Granicznej. Barbara Kurdej-Szatan jeszcze w połowie maja złożyła w tej sprawie obszerne wyjaśnienia, lecz do zarzucanego jej czynu nie przyznała się. Teraz całą sprawą zajmie się sąd, jeżeli aktorka zostanie uznana winną, może grozić jej kara pozbawienia wolności do jednego roku lub kara grzywny.