Polski film „Dziewczyny z Dubaju” powstał na podstawie reportażu Piotra Krysiaka o tym samym tytule. Opowiada on o młodych i pięknych kobietach, które wyjeżdżały do luksusowych zagranicznych kurortów świadczyć względem szejków usługi seksualne. Jednak wokół produkcji narosło wiele kontrowersji i skandali. Ostatni wyszedł po premierze „Dziewczyn z Dubaju”. Podobno na jego planie doszło do molestowania seksualnego.
„Dziewczyny z Dubaju” i ich liczne skandale
Film okazał się wielkim kinowym hitem. Jednak jeszcze długo przed swoją premierą produkcja wzbudzała wiele kontrowersji. Moglibyśmy pomyśleć, że w naszym kraju sama tematyka jest wyzywająca i szokująca. Tymczasem to nie temat luksusowych pań do towarzystwa wzbudzał największe kontrowersje.
Przede wszystkim szokiem było to, że jednym z głównych producentów filmu jest Dorota Rabczewska, znana w świecie show-biznesu jako Doda. Wokalistka pełniła funkcję producenta kreatywnego, a jej były już mąż Emil Stępień miał zająć się budżetem. W międzyczasie doszło do kłótni pomiędzy małżonkami. Podobno Emil nie chciał pozwolić Dodzie oraz Marii Sadowskiej dokończyć filmu. On sam wplątał się w duże kłopoty finansowe, których końca, na razie nie widać.
Molestowanie seksualne na planie filmu Dody
Jednak powyższe sensacje dotyczące filmu są niczym w porównaniu z tym, co powiedziała ostatnio jedna ze statystek kontrowersyjnej produkcji. W rozmowie z autorem reportażu Piotrem Krysiakiem na planie filmu „Dziewczyny z Dubaju” doszło do molestowania seksualnego. Miała ona zostać napastowana przez jednego z aktorów grających bogatego szejka. Statystka wyjawiła tę tajemnicę dopiero po premierze filmu. Dlaczego tak późno?
Jak twierdzi, podczas oglądania „Dziewczyn z Dubaju” powróciły przykre wspomnienia. Na domiar złego w filmie wykorzystano scenę, w której dziewczyna była napastowana. Miała ona symulować z tym mężczyzną scenę seksu w pozycji 69. Facet jednak nie chciał wyłącznie udawać i zaczął lizać miejsca intymne statystki. Podobno natychmiast zareagowała, ale scena i tak została już nagrana, a później wykorzystana w filmie.
Jak skończy się ta sprawa? Czy statystka, która rozmawiała z Piotrem Krysiakiem złoży doniesienie do prokuratury? Będziemy śledzić tę sprawę i na bieżąco o niej informować.
Słyszałem opinie o tym filmie osoby, która wiele lat mieszkała w Dubaju i zna kulisy tego miasta. Z jego wypowiedzi wynika, że film ma mało wspólnego z dunajską rzeczywistością.